wyprawy, relacje, fotografie

Strona główna Droga do Indii Tajlandia i Laos Turcja i Syria Fotogaleria Kontakt Reklama

Droga do Indii

taj mahal
pustynia irańska
Chomeini i Chatami
Kamasutra
Teheran
Pakistan Błękitny Meczet w Stambule
Dalej pojechaliśmy tym samym pociągiem, którym wyjechaliśmy z Budapesztu. Za oknem jawiły nam się przepiękne, zielone, rumuńskie góry, które ciągnęły się kilometrami, aż za oknem zrobiło się ciemno. Wtedy w pociągu spotkaliśmy młodego gościa, który trochę mówił po angielsku. Zaczął nam opowiadać o niebezpieczeństwach jakie czyhają na podróżnych, zwłaszcza zagranicznych, od czego na jakiś czas odechciało nam się spać. Zwłaszcza, że wcześniej nasłuchaliśmy się o tym przed wyjazdem. I tak po całonocnej jeździe docieramy koło 8 rano do Bukaresztu.

Już na dworcu złapał nas naganiacz i zaprowadził prosto do biura przewozowego Toros. Biuro to polecali nam znajomi przed wyjazdem. Znajdowało się ono w blaszanej budzie naprzeciw dworca. Tam po krótkim targu zgodziliśmy się na 20 USD, płatne w mocnej walucie. Daliśmy jeszcze naganiaczowi dolara nie wiadomo po jaką cholerę i zaraz zapakowali nas do taksówki, która zawiozła nas do autobusu. Taksówka to stara Dacia. Gość nie oszczędzając samochodu szybko wiózł nas przez zasyfiałe miasto. Brudne ulice, stare samochody, odrapane tramwaje i w ogóle szarzyzna. Jedynie monumentalny pałac Ceausescu błyszczał wśród tego wszystkiego. Rzeczywiście zrobił na nas wrażenie.

Taksówką wjechaliśmy na jakiś ogrodzony plac, na którym rzeczywiście stały autobusy. Były nawet nowe i fajne, czego się nie spodziewaliśmy. Wyjechaliśmy z godzinnym opóźnieniem, bo co trochę taksówki dowoziły nowych podróżnych. Oprócz nas w autobusie było jeszcze dwóch Polaków i wytatuowane rumuńskie prostytutki jadące na zarobek do Turcji. Zaraz po wyjeździe rozdano wszystkim śniadanie: rogalik babuni, orzeszki, sok i chyba jakieś ciastka. No a zaraz potem przyszli zbierać opłaty na kontrole drogowe i celników. Nie daliśmy, ale trzeba było się o to wykłócić. Nasi ziomkowie zapłacili bez dyskusji, kurwy i reszta też. Po pół godzinie dojeżdżamy do granicy, którą przekraczamy starym promem rzecznym. Co ciekawe nieopodal widać most nad Dunajem, a my się tu męczyliśmy ze dwie godziny - skandal. Najpierw trzeba było czekać w kolejce na prom, potem trzeba się było na ten prom załadować, przepłynąć, wyładować przejść odprawę i w końcu można było ruszyć. Ale to jeszcze nie wszystko: ledwo przejechaliśmy 200 metrów, a tam następna odprawa i kontrola.

No, ale w końcu udało się opuścić granicę i jechaliśmy przez piękny górzysty kraj, po pustych drogach, bo samochód spotkać można było tu niezmiernie rzadko, i jak już, to jakiś dostawczy albo policję. Późnym wieczorem dotarliśmy do tureckiej granicy. Przed tym musieliśmy kupić wizę za 10$. Przy budce wisiał cennik opłat wjazdowych dla różnych narodowości. Najciekawsza pozycja była dla Rumunów: 20 DEM opłaty za zanieczyszczanie środowiska. I tu były z rumuńskimi kurwami małe przeboje, chyba nie chciały zapłacić. Kłótnia trwała z godzinę. W końcu Rumunki pojechały dalej. Kierowca przyszedł i od połowy autobusu rzucił im z pogardą paszporty tak, że wszystkie wylądowały na podłodze między siedzeniami. Do Stambułu dojechaliśmy około 2 w nocy po 62 godzinach od wyjazdu z domu.

-'; define('SEOPILOT_USER', 'c31b9cbb74e4023baf146e87dec92846'); require_once('./c31b9cbb74e4023baf146e87dec92846/SeoPilotClient.php'); $o['charset'] = 'iso-8859-2';//kodowanie serwisu $seopilot = new SeoPilotClient($o); unset($o); echo $seopilot->build_links(); echo '-
'; */ if ($strona>1){ if($strona==2){ echo "<< poprzednia "; }else{ echo "<< poprzednia "; } } echo " | ".$strona." | "; if ($strona<33){ echo "następna >> "; } ?>

linia

Robert Kiesiak

Radia samochodowe poznań | katalog kanałów rss | Adwokat Legionowo | defibrylatory | stoły do masażu | rolety materiałowe warszawa |odwodnienia liniowe | teledyski | wykręcanie świec |styropian | składane łóżko do masażu | Biuro Rachunkowe Bielany |wełna mineralna |Perfumeria internetowa | bitch
Informacje